Głównym podejrzanym jest 54-letni właściciel firmy z Podkarpacia, który – posiadając oficjalne zezwolenia na obsługę tachografów – działał wbrew przepisom. Zamiast przeprowadzać obowiązkowe badania na specjalistycznych stanowiskach pomiarowych, legalizował urządzenia bezpośrednio u klientów. W ten sposób omijał rygorystyczne procedury wymagane przez prawo, a jednocześnie pobierał opłaty za fikcyjne usługi.
W nielegalnej działalności brało udział troje jego pracowników: dwie kobiety w wieku 47 i 48 lat oraz 43-letni mężczyzna. Cała czwórka usłyszała łącznie 14 zarzutów dotyczących poświadczania nieprawdy w dokumentach, wystawiania faktur VAT i osiągania zysków z nielegalnej legalizacji.
Śledczy ustalili, że proceder trwał od 2021 roku. Analiza dokumentów dowiodła, że ciężarówki, które miały rzekomo przechodzić badania, nigdy nie pojawiły się w stacji diagnostycznej, a w dokumentacji odnotowywano fikcyjne pozytywne wyniki kontroli.
Zgodnie z ustawą o tachografach, urządzenia mogą być legalizowane wyłącznie w specjalnych bazach drogowych, posiadających ekspertyzę Głównego Urzędu Miar. Działalność prowadzona przez tarnobrzeską firmę naruszała te przepisy.
Za poświadczenie nieprawdy i czerpanie korzyści finansowych podejrzanym grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
