W akcji udział brały cztery zastępy z JRG Tarnobrzeg oraz dwa z OSP – Sobów i Mokrzyszów. Teren zabezpieczono, odcięto media, a następnie ewakuowano 17 mieszkańców. Pożar gaszono z trzech stron: przez klatkę schodową, z zewnątrz budynku oraz przy pomocy drabiny mechanicznej.
Na szczęście, mimo intensywności ognia, nikt nie ucierpiał. Ustalono, że przyczyną pożaru mogło być pozostawienie czajnika na gazie – właściciel zasnął, a gdy się obudził, kuchnia już płonęła. Zdołał opuścić mieszkanie i wezwać służby.
Ogień nadpalił klatkę schodową oraz sąsiednie mieszkanie. Niższe kondygnacje zostały zalane wodą, a w trakcie akcji strażacy zidentyfikowali pękniętą rurę, z której sączyła się woda – została ona szybko uszczelniona.
W sobotni poranek, ok. godz. 9:00, w wypalonym lokalu ponownie pojawiły się smugi dymu. Na miejsce przybyła straż i dogasiła zarzewia ognia.
Pomoc ewakuowanym mieszkańcom zaoferowali prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej oraz proboszcz parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Pożar przy ul. Kossaka uznawany jest za jeden z najpoważniejszych incydentów ostatnich lat w Tarnobrzegu.