Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło do sandomierskiej policji w poniedziałek, 21 października. Kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że odebrała telefon od mężczyzny, który twierdził, że reprezentuje jej bank. Oszust pytał o rzekomą transakcję na kwotę 500 złotych, co miało wprowadzić ofiarę w błąd i doprowadzić do wyłudzenia pieniędzy.
– Gdy kobieta zaprzeczyła, by realizowała taką płatność rzekomy „pracownik banku” zaapelował, żeby się nie rozłączała, bowiem najprawdopodobniej padła ofiarą oszustwa. Dodał, że za chwilę do telefonu poprosi pracownika z działu bezpieczeństwa, który spowoduje, że przelew ten zostanie zablokowany. Dodatkowo, wskaże jej jak zabezpieczyć konto, aby na przyszłość nie dochodziło do podobnych sytuacji. - przekazała Iwona Paluch z sandomierskiej komendy policji.
Następnie oszust poprosił kobietę o zainstalowanie aplikacji na telefonie, która miała rzekomo zabezpieczyć jej konto. Zalecił również sparowanie urządzeń. Kiedy uzyskał zdalny dostęp do telefonu pokrzywdzonej, polecił jej zalogować się do bankowości internetowej i wykonywać jego instrukcje. W ten sposób oszust przejął kontrolę nad kontem kobiety, co doprowadziło do utraty ponad 26 tysięcy złotych.
Policja przestrzega, że otrzymanie tego typu telefonów to znak, że mamy do czynienia z próbą oszustwa. W takim przypadku należy natychmiast przerwać połączenie, skontaktować się bezpośrednio z bankiem oraz jak najszybciej zgłosić sprawę na policję.