Mężczyzna jechał zygzakiem, wjeżdżał na krawężniki i gwałtownie hamował. Zaniepokojony zachowaniem kierowcy, policjant, który wracał ze służby, natychmiast zareagował. Funkcjonariusz zawrócił, podążył za volkswagenem i po zatrzymaniu pojazdu okazał swoją legitymację. W momencie zatrzymania, policjant wyjął kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając dalszą jazdę mężczyźnie.
Po przybyciu patrolu ruchu drogowego, przeprowadzono badanie stanu trzeźwości kierowcy. Okazało się, że 40-letni mieszkaniec Łańcuta miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna twierdził, że jechał do sklepu po taśmę malarską, jednak jego zachowanie i stan trzeźwości wykluczyły tę wersję.
Kierowca został zatrzymany i trafił do policyjnej izby zatrzymań. Usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów na kilka lat. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.