Warunki, które zastali na miejscu, były dramatyczne – brak kuwet, jedzenia i wody, a głodne i zaniedbane zwierzęta potrzebują natychmiastowej pomocy. Jak dotąd udało się zabezpieczyć 7 najbardziej potrzebujących kotów, a dziś trwa ratowanie kolejnych.
Stowarzyszenie prosi o wsparcie finansowe, które pozwoli pokryć koszty kastracji, szczepień, leczenia oraz zakupu karmy. Bez pomocy mieszkańców regionu podjęcie się tego wyzwania może okazać się niemożliwe.
Każda złotówka i każde udostępnienie zbiórki są na wagę życia tych zwierząt. To ogromne wyzwanie, które stowarzyszenie chce podjąć, ale nie zrobi tego bez pomocy ludzi o wielkich sercach.
- Jeden z kotów ważył jedynie 30 dag, serce nam się łamie, że taka sytuacja w ogóle się wydarzyła. Część kotów jest u nas, część w domach tymczasowych. Pani prezes Stowarzyszenia dzisiaj pojechała na policję, zgłosić tę sprawę. Nie dopuścimy, aby do tego, aby właścicielka nie poniosła żadnej kary - przekazała nam jedna z pań, zajmująca się zwierzakami w stowarzyszeniu.
Możecie wesprzeć akcję: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/interwencja2?