Zbiornik pochodził z lat 70-tych stąd samo zanieczyszczenie jakie wydobyto z remontowanego zbiornika waży kilkanaście ton.
-"Tych inwestycji nie widać, ale one pochłaniają ogromne miliony złotych. Inwestujemy w tą infrastrukturę po to, żebyśmy przez kolejne kilkadziesiąt lat nie musieli o tym myśleć, żeby to było zrobione, załatwione raz na zawsze" - podkreślał Marcin Marzec, burmistrz Sandomierza.
Koszty tego zadania w całości pokryte zostały z budżetu miejskiej spółki.
Rewitalizacja pierwszego zbiornika przebiegła sprawie, mieszkańcy nie odczuli przerw w dostawie wody, a jak zapewnia prezes PGKiM Piotr Sołtyk, jeszcze w tym roku ma ruszyć remont drugiego z nich.