Palenie zniczy na grobach to tradycja, która sięga czasów pogańskich. W dawnych obrzędach Dziadów, obchodzonych w nocy z 31 października na 1 listopada, wierzono, że dusze zmarłych przenikają do świata żywych. Ogniska i płonące światła rozpalano na cmentarzach, rozstajach dróg i przy gospodarstwach, aby prowadzić dusze we właściwe miejsce oraz zapewnić im spokój. Szczególną rolę odgrywały ogniska przy mogiłach samobójców i osób, które zmarły tragicznie – miały oczyszczać negatywną energię i chronić żyjących.
Z nadejściem chrześcijaństwa symbolika ognia zmieniła się. Świeca na grobie zaczęła oznaczać nadzieję na nowe życie, a w VII wieku wprowadzono modlitwy za zmarłe dusze w Dniu Wszystkich Świętych. W Polsce zwyczaj odwiedzania grobów oraz zapalania świec ugruntował się w XIX i XX wieku. Z czasem dbanie o nagrobki i rozpalanie zniczy stało się integralnym elementem obchodów tego święta.
Światło od zawsze było symbolem duchowości, życia i nadziei. W dawnych wierzeniach prowadziło dusze do ukojenia, w chrześcijaństwie natomiast oznacza łaskę, objawienie i zwycięstwo dobra nad grzechem. Dziś zapalone znicze na cmentarzach są wyrazem pamięci, troski i bliskości wobec zmarłych, a migające kolorowe płomyki potrafią rozświetlić nawet ponurą listopadową aurę.
Choć zwyczaj zapalania świec ma różne źródła, jego znaczenie pozostaje niezmienne: symbolizuje wieczność, pamięć o bliskich i ciepło, które pragniemy im przekazać, nawet jeśli dzieli nas czas i przestrzeń.