Mimo tej nowej oferty, wiele osób podkreśla, że chciałoby mieć w Sandomierzu swoje własne miejsce nad wodą, a nie tylko dojazd do pobliskich kąpielisk. W mediach społecznościowych mieszkańcy wyrażają rozgoryczenie z powodu braku odpowiednich obiektów rekreacyjnych w mieście. Basen na osiedlu Huta, który miał być zmodernizowany, stoi od lat zamknięty i niszczeje. Dla dzieci i młodzieży często jedyną atrakcją jest fontanna w parku, gdzie można się lekko ochłodzić.
Niektórzy zauważają, że marzenia o aquaparku „po królewsku” były nierealne wobec możliwości finansowych miasta.
Inni zwracają uwagę, że choć miasto dba o seniorów, to młodsze pokolenia mają niewiele do zaoferowania. Brak basenu czy innych atrakcji powoduje, że dzieci spędzają wolny czas głównie przed ekranami telefonów lub na balkonach. Przypominane są też baseny mobilne, które kiedyś stały nad Wisłą, a które zniknęły z powodu braku funduszy na remont. W międzyczasie spore środki wydano na inwestycje takie jak szpital zakaźny czy remont Kamienicy Oleśnickich.
„Mamy Kamienicę Oleśnickich po remoncie za 12,5 mln zł, z czego miasto dołożyło 7 mln. Ile innych lepszych dla mieszkańców rzeczy można było za to zrobić?” – pada pytanie z oburzeniem.
Dyskusja o potrzebach rekreacyjnych mieszkańców Sandomierza trwa, a autobus „Wakacyjna 11” to tylko pierwszy krok w kierunku letniej integracji i aktywności.