Dobry początek, potem coraz gorzej
Spotkanie rozpoczęło się dla sandomierzan w najlepszy możliwy sposób. Już w 9. minucie Grzegorz Tenderenda po zespołowej akcji pokonał bramkarza gości i dał Wiśle prowadzenie 1:0. Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem i zbudują przewagę, jednak był to właściwie jedyny moment, kiedy kibice Wisły mogli cieszyć się z ofensywnej gry swojego zespołu.
Z biegiem minut inicjatywę całkowicie przejął Partyzant Wodzisław, który częściej utrzymywał się przy piłce i regularnie stwarzał zagrożenie pod bramką Mateusza Strąka. Golkiper Wisły kilkukrotnie ratował swój zespół przed stratą gola, popisując się efektownymi interwencjami, zwłaszcza po strzałach z dystansu.
W 45. minucie presja gości przyniosła efekt – po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła do napastnika Partyzanta, który doprowadził do wyrównania. Do przerwy na tablicy widniał wynik 1:1.
Bez pomysłu w ataku
Druga połowa nie przyniosła przełomu w grze Wisły. Zespół trenera Sadoka miał ogromne problemy ze skonstruowaniem choćby jednej klarownej akcji ofensywnej. Brakowało dokładnych podań, dynamiki i pomysłu na rozegranie piłki. Goście natomiast konsekwentnie dążyli do zdobycia drugiego gola, spychając sandomierzan do defensywy.
W 83. minucie po błędzie w rozegraniu w środku pola Partyzant wykorzystał kontratak i zdobył bramkę na 2:1. Wiślacy próbowali jeszcze odrobić straty, jednak ich ataki były zbyt chaotyczne, by zagrozić dobrze zorganizowanej obronie gości. Sędzia doliczył cztery minuty, lecz wynik nie uległ zmianie.
Słabszy dzień sandomierzan
Wisła w sobotnim meczu nie przypominała zespołu z wcześniejszych spotkań. Brakowało agresji, płynności w rozegraniu i determinacji. Poza bramką Tenderendy gospodarze nie potrafili wykreować żadnej sytuacji, która mogłaby zakończyć się golem.
Koniec rundy z nadzieją na poprawę
Porażka z Partyzantem Wodzisław była gorzkim zakończeniem domowych występów Wisły w rundzie jesiennej. Choć drużyna pokazała momentami zaangażowanie i wolę walki, to zabrakło argumentów czysto piłkarskich. Teraz przed sandomierzanami okres zimowej pracy i przygotowań, który – jak zapowiada trener Sadok – ma przynieść poprawę gry i powrót do lepszych wyników wiosną.
Wisła Sandomierz - Partyzant Wodzisław 1:2 (1:1)
Wisła: Mateusz Strąk (BR), Jakub Łata (C) (46’ Radosław Rutkowski), Dominik Dubiel, Jakub Praga, Michał Hołody, Michał Zawidzki (77’ Michał Łuciów), Dawid Żak, Grzegorz Tenderenda, Mikołaj Mazur, Mateusz Bator (51’ Jan Sochacki), Filip Siudy
Partyzant: Bartłomiej Łyczek (BR), Paweł Bębenek (C), Kamil Gocał, Filip Kubicki, Jakub Pamintasu, Arkadiusz Przeździk, Florind Lokaj, Lurzyński, Oskar Przeworski, Karol Stępnik, Oskar Jabłoński
Żółte karki: Jakub Praga (66’), Michał Zawidzki (76’) - Arkadiusz Przeździk (23’), Kamil Lurzyński (55’), Oskar Jabłoński (77’)
Tabela KEEZA Klasy Okręgowej po 14. kolejce
| Poz. | Zespół | M | Pkt | Bramki | Z | R | P |
|---|---|---|---|---|---|---|---|
| 1. | KKP Korona Kielce | 14 | 32 | 48–17 | 10 | 2 | 2 |
| 2. | Star II Starachowice | 14 | 32 | 39–17 | 10 | 2 | 2 |
| 3. | OKS Opatów | 14 | 31 | 43–12 | 9 | 4 | 1 |
| 4. | Wicher Miedziana Góra | 14 | 26 | 26–19 | 8 | 2 | 4 |
| 5. | Astra Piekoszów | 14 | 24 | 36–23 | 7 | 3 | 4 |
| 6. | Lechia Strawczyn | 14 | 21 | 36–33 | 6 | 3 | 5 |
| 7. | Góral Górno | 14 | 21 | 37–35 | 6 | 3 | 5 |
| 8. | Stal Kunów | 14 | 19 | 23–30 | 5 | 4 | 5 |
| 9. | Partyzant Radoszyce | 14 | 17 | 23–33 | 5 | 2 | 7 |
| 10. | Unia Sędziszów | 14 | 16 | 22–27 | 4 | 4 | 6 |
| 11. | LZS Samborzec | 14 | 16 | 21–37 | 5 | 1 | 8 |
| 12. | Wisła Sandomierz | 14 | 15 | 18–34 | 4 | 3 | 7 |
| 13. | Kamienna Brody | 14 | 14 | 23–29 | 4 | 2 | 8 |
| 14. | Partyzant Wodzisław | 14 | 13 | 22–28 | 3 | 4 | 7 |
| 15. | TS 1946 Nida Pińczów | 14 | 11 | 16–28 | 3 | 2 | 9 |
| 16. | Sparta Dwikozy | 14 | 7 | 11–42 | 2 | 1 | 11 |