Podczas spotkania zgłoszono liczne propozycje dotyczące rozwoju Sandomierza. Wśród nich znalazły się m.in. postulaty przywrócenia wakacyjnych połączeń kolejowych oraz stworzenia Parku Krajobrazowego. Zaproponowano także inicjatywy mające na celu zwiększenie atrakcyjności miasta jako ośrodka prozdrowotnego, takie jak wykorzystanie Parku Piszczele jako miejsca turystyki i rekreacji.
Poruszono również istotne kwestie związane z rozwojem Sandomierza jako miasta turystycznego. Wskazano na potrzebę lepszego koordynowania wydarzeń kulturalnych oraz rewitalizacji terenów Bulwarów Wiślanych. Podkreślono, że Jezioro Tarnobrzeskie stanowi konkurencję dla sandomierskich terenów nadrzecznych, co rodzi konieczność stworzenia atrakcyjnych plaż oraz odnowienia „Starego Portu” na kanale Wisły.
Zwrócono także uwagę na rozwój branży hotelarskiej. Wskazano, że inwestycje w zaplecze sportowe dla hoteli oraz budowa centrum kongresowego w niedalekiej przyszłości mogłyby znacząco podnieść standard oferty turystycznej. Podkreślono również potrzebę budowania pozytywnej narracji o cenach kluczowych usług, aby Sandomierz mógł skutecznie konkurować jakością.
Podpytaliśmy przedsiębiorców, związanych właśnie z branżą hotelarską, jak oceniają spotkanie z burmistrzem i czego oczekują.
- To nie była przestrzeń na składanie deklaracji albo obietnic, chodzi o stworzenie przestrzeni dla rozwoju czy turystyki, czy innych gałęzi przedsiębiorczości. Pamiętajmy, że nie wszystkie karty leżą po stronie samorządu lokalnego. Wielce istotne jest kto rozdaje środki "na górze", wiele decyzji zapada w Warszawie, poza samorządem lokalnym. To co my możemy robić, to tworzyć klimat, aby przyjeżdżający do Sandomierza czuli się dobrze i chętnie wracali. - mówi Przemysław Gołębiowski, właściciel hotelu i restauracji w mieście. - To nie jest pierwszy raz, kiedy my jako przedsiębiorcy podnosimy temat, iż "efekt Ojca Mateusza" nie będzie trwał wiecznie. Chwała, że jest i że dał nam taki rozwój. Ale nie będzie trwał wiecznie i trzeba zacząć się pozycjonować, chociażby poprzez turystykę aktywną, turystykę rowerową, po to aby dotrzeć do szerszego grona odbiorców. - dodaje.
- Chyba za wcześnie na jakieś konkretne obietnice. Bywa mowa o tym, że miasto będzie chciało złożyć wniosek do Programu Szwajcarskiego, padły nawet konkretne kwoty, były zaprezentowane konkretne działki inwestycyjne, które są w Sandomierzu. Ale to co warto podkreślić, to bardzo dużo czasu poświęcono na wysłuchanie nas. I to co mówiliśmy było na bieżąco notowane, więc czekamy teraz czy przekłuje się to w jakieś konkretne decyzje Rady Miasta. - przekazał nam sandomierski przedsiębiorca, Krzysztof Tusznio.