W niedzielę przed godziną 9 w miejscowości Klimontów, na oczach policjantów patrolu ruchu drogowego, który w tamtym momencie przeprowadzał kontrolę drogową, kierujący osobowym peugeotem stracił panowanie nad pojazdem i uderzył przodem w znak drogowy. Następnie wycofał pojazd i ruszył z miejsca kolizji pozostawiając tam oderwany zderzak.
Stróże prawa natychmiast ruszyli w pościg za sprawcą kolizji, wydając sygnały do zatrzymania pojazdu, lecz stracili go z zasięgu wzroku. Patrolując miejsce zdarzenia i miejsca przylegle, policjanci zauważyli idącego chodnikiem mężczyznę, który niósł zderzak osobowego peugeota – pojazdu, który uczestniczył w kolizji. Na szczęście kierowcy i pasażerowi nic się nie stało podczas kolizji.
Jak się okazało, sprawca zdarzenia miał w swoim organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna tłumaczył, że wpadł w poślizg, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w znak drogowy. Nie potrafił logicznie wytłumaczyć funkcjonariuszom dlaczego nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Ale nie zapomniał wspomnieć, że na miejsce kolizji powrócił, bowiem zauważył że brakuje mu w aucie przedniego zderzaka.
46-latkowi zostało zatrzymane prawo jazdy za kierowanie w stanie nietrzeźwości. Jeszcze wczoraj mężczyzna został zatrzymany i osadzony. Dzisiaj usłyszał zarzuty. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.