Sprawa stała się głośna po marcowej konferencji radnych PiS, którzy podkreślali, że wysokość pensji może być niezgodna z obowiązującym limitem – maksymalnie sześciokrotnością przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Ich zarzuty trafiły do wojewody, który poprosił władze powiatu o wyjaśnienia.
Radni PiS twierdzą , że ich interwencja okazała się skuteczna. – Nie mamy satysfakcji, ale potwierdziło się, że uchwała była błędna. Pytanie brzmi: kto poniesie odpowiedzialność? – mówił radny Marcin Świerkula. Dodał, że zaoszczędzone 120 tysięcy złotych rocznie mogłyby zostać przeznaczone na zapewnienie bezpłatnych parkingów przy szpitalu.
Choć starosta nie przyznaje wprost, że wcześniejsza decyzja była niezgodna z prawem, sam fakt korekty wynagrodzenia budzi pytania o transparentność i zgodność działań zarządu z obowiązującymi przepisami.