Na ławkach ustawionych wzdłuż głównej alei pojawiły się tabliczki z nazwiskami ośmiorga pisarzy, w tym Katarzyny Wolwowicz, Kaliny Jaszczur, Michała Śmielaka czy Małgorzaty i Michała Kuźmińskich. – Chcemy namacalnie zaznaczyć, że autorzy kryminałów mają mocną pozycję w naszym mieście – mówił dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej, Wojciech Dumin.
Nie zabrakło żartów. – Imienna ławka to umowa przedwstępna. Dajemy wam dwa lata na to, by w książce pojawił się Sandomierz – zwrócił się do kolegów po piórze Michał Śmielak, pomysłodawca kryminalnej części festiwalu. Katarzyna Wolwowicz szybko odpowiedziała, że jej bohaterowie na pewno zawitają nad Wisłę.
Obecny podczas uroczystości burmistrz Paweł Niedźwiedź podkreślił rolę Śmielaka jako ambasadora miasta i zapowiedział rozważenie powstania „mieszkania twórczego” dla pisarzy.
Kryminalny blok festiwalu ruszy już w sobotę w Zamku Królewskim. Na czytelników czekają spotkania z autorami, dyskusje i rozmowy o pierwszych literackich zbrodniach.