Według ustaleń policji, 41-letni mieszkaniec Sandomierza przebywał na placu zabaw z córkami. Przy sobie miał torbę, w której znajdował się telefon komórkowy należący do jednej z dziewczynek. Po zakończonym spacerze rodzina opuściła teren, nie zauważając, że torba została na murku. Kiedy zorientowano się, że została na miejscu, żona mężczyzny wróciła po nią – torba nadal tam była, ale telefon już zniknął.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego szybko zidentyfikowali podejrzanego. Okazał się nim 69-letni sandomierzanin, mieszkający niedaleko placu zabaw. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do winy. Jak tłumaczył, zauważył torebkę i postanowił zajrzeć do środka. Gdy znalazł telefon, zabrał go i ukrył pod jednym z drzew w pobliżu swojego miejsca zamieszkania.
Jeszcze tego samego dnia mężczyzna usłyszał zarzut zaboru mienia w celu przywłaszczenia. Zgodnie z obowiązującym prawem, grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Policja przypomina, by zawsze pilnować swoich rzeczy, nawet w miejscach pozornie bezpiecznych, takich jak place zabaw czy tereny rekreacyjne.