Po przybyciu służb okazało się, że młody kierowca był pod wpływem alkoholu – badanie wykazało blisko 1,5 promila w jego organizmie. Co więcej, tuż po wypadku oddalił się z miejsca zdarzenia, tłumacząc później, że był oszołomiony i działał impulsywnie. Po chwili jednak powrócił na miejsce, nie potrafiąc w logiczny sposób wyjaśnić swojego zachowania.
Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie odniósł poważnych obrażeń, a 19-latek nie przewoził pasażerów. Policja zatrzymała mu prawo jazdy, a sam sprawca został osadzony w areszcie. Już usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Sandomierska Policja przypomina, że prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu to nie tylko wykroczenie, ale przede wszystkim ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia. – Czasem wystarczy „jedno piwo” i zmęczenie, by doszło do tragedii – podkreślają mundurowi, apelując o rozwagę i odpowiedzialność za kierownicą.